Mondeo MK3 TDCi 130KM Przekliniak Edition by Hashenty

[hashenty]

Dzięki. Koszta to 12 zł za brzeszczot do metalu (sk&%#!ko twardy stop z jakiego jest wykonana dźwignia lewarka) i 75 za gałę.

[T]

A działa fajnie?

[hashenty]

Działa o niebo lepiej niż w serii.

Jak czytałem opisy innych, którzy to mają już za sobą, to jedynym minusem jest lekko cięższa praca dźwigni lewarka. Cała reszta jest absolutnie na plus. Sam zastanawiam się nad dalszym skróceniem dźwigni :] Ale 40 minut (słownie: czterdzieści minut) walki z brzeszczotem skutecznie mnie do tego zniechęca (jeśli macie możliwość - koniecznie użyjcie kątówki - ja nie miałem).

Z ciekawostek dodam, że do pewnego złotego środka (ok. 1,5 cm wyżej niż w serii) biegi 1,3,5 wchodzą z bardzo długim skokiem, natomiast 2 i 4 z fantastycznym, króciutkim skokiem. Przesuwając zamocowanie linki do góry skracamy ruch 2 i 4, a wydłużamy 1, 3 i 5 znacząco. Więc złotym środkiem jest ok te 1.5 cm wyżej niż w serii. Tzn. 1,3 i 5 nie mają przesadnie długiego skoku, a 2 i 4 nadal mają zasadnie krótki ruch. Ci co popróbują, wiedzą o czym piszę :]

Aaaaa! I PS:

Nie zabierajcie się do tego jak pies do jeża jak ja od dawien dawna.
Nie taki diabeł straszny. Roboty nie wiele, a radości co nie miara :]
I koszty śmieszne...

[hashenty]

      2x70mm

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

[T]

Końcówki fajne, ale hak niefajny.

[hashenty]

Właśnie wahałem się, czy by go nie odkręcić podczas zakładania końcówki.
Pomyślałem, że pewnie jak trzeba będzie przeciągnąć przyczepkę, to będę tego żałował.

Ale coś mi się widzi, że chyba jednak zdemontuję.

[NeroN]

Kulę odkręć tylko.

[Essio]

Końcówka fajnie wygląda.
Nic nie odkręcaj, załóż piłkę tenisową na hak i będzie git.  

[Lasko1990]

Końcówka nie wiem czy nawet nie identyczna jak moja trzeba było powiedzieć bym Ci wysłał swoją za friko bo już nie potrzebuję

[hashenty]

Od dłuzszego czasu nic sie nie dzialo. W tak zwanym miedzyczasie zdazylem juz znienawidziec swoje auto. Najpierw zapadla decyzja o zalozeniu calego pakietu st. Potem, auto zawiodlo mnie w najmniej dla mnie oczekiwanym momencie. Zdecydowalem, ze je sprzedaje, chocby za 100zl. Jesli wtedy ktos by mi taka kwote zaproponowal za niego, od reki bym sie go pozbyl.
Kiedy juz ochlonalem i doszedlem do siebie, stwierdzilem ze zostawie go na razie jako wol roboczy, dopoki nie zdecyduje na wymiane na cos nowszego, mniej zawodnego. Niech jezdzi, zajade bydlaka.
Dlatego z powodu kosztow, +/- 1500 zl dalem sobie spokoj z pakietem st i felami.

Ochlonawszy dalej, stwierdzilem, ze chociaz fele zaloze.
Stanelo na avalanche'ach. Niestety, jak niektorzy z forum mi prorokowali, byly za szerokie.
Wystawaly ponad 1 cm za obrys blotnika =( znowu zalamka, ale wiedzialem co ryzykuje.
Wzor jak dla mnie bardzo by pasowal do mondeo.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Koniec koncow skonczylo sie na felgach od focusa st, pasuja bez problemu, sa spoko, ale mam wielki niedosyt ze te avalanche nie przypasowaly... =)

Coz, nie mozna miec wszystkiego, a nie upadlem na glowe zeby wydawac 3000+ za nowe felgi bez opon.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

[weksla]

ładnie wygląda:D
Ale powiedz mi co się stalo że Cie tak bedle zawiodło?

[caqerr]

Wyjątkowo pasuje ten model felg do mdo. Odmładza zdecydowanie mondka ;-)
Łiljam jak przełożył do swojego też to zacnie wyglądało ;-)

[hashenty]

ładnie wygląda:D
Ale powiedz mi co się stalo że Cie tak bedle zawiodło?

Mial robiona (fakt faktem z 3 lata temu, wiec w sumie mial juz prawo sie zje...) regeneracje rozrusznika, do tego nowe sprzeglo, 2mas, wysprzeglik, pekla sprezyna przod - wymienione 2, amory z tylu wymienione, pekla rura od airboxa do turbo przy samym turbo, wymieniona, 4 wtryski zregenerowane, 2 komplety nowych opon kupione, urwal sie wydech, wymienilem koncowke przelotowa, wiec co mialo sie chyba najgorszego zrypac, to sie zrypalo. Do tego nowy akumulator.  Stwierdzilem ze tak podszykowane auto nie zrobi mi niespodzianki, no ni ma bata. Wiec wyruszylem w trase 2x 1700km po europie.
Po 400km za mna, a 1300 przede mna, czekajac w kolejce jako PIERWSZY na ostatni tego dnia prom z uk do francji, ( specjalnie bylem przezorny i przyjechalem 2h wczesniej na prom zeby nie bylo zadnej przykrej niespodzianki) zapakowany pod sufit, nagle... czas wjezdzac. Przekrecam kluczyk i ... cykanie spod maski. Ja juz czerwony i blady na przemian, auta zaczynaja mnie wyprzedzac, a rozrusznik ani rusz. Zblokowal sie. Stoje jak durny przed rampa na prom. Ostatni prom... W ciagu 3 lat ani razu sie nie zblokowal, dokladnie tego dnia, tej godziny, tej minuty musial. Chyba wiesz, co sobie wtedy o moim kochanym aucie myslalem. ale na szczescie szybko podjechala obsluga promu, wyciagneli kable i spieli mnie na krotka. Gosc mowi pal pan. Przekrecam stacyjke ... dalej nic. No krew mnie zalewala. Gosc sie pyta, czy mam ucho do linki, to mnie na pych odpali... przed wyjazdem na prom zmienilem kola na zimowe i przy ostatnim kole, juz po zalozeniu, moze 4 sekundy potem podnosnik sam sobie zjechal na dol. Bylem tak wkur... ze wywalilem go, a razem z nim bylo ocho do holowania... znowu krew mnie zalala. W koncu jacys kili ludzie mnie popchneli, i wierz albo nie, za ostatnim, rozpaczliwym pchnieciem odpalil. Wjechalem. Nigdy w zyciu sie tyle nerwow nie najadlem. I wstydu. Mozesz sobie wyobrazic, ze po takiej przygodzie, jechalem okolo 22h, 1700 km bez gaszenia auta. Nie gasilem na siku, nie gasilem na tankowanie. Balem sie. Absolutnie nie jest to dla mnie  pewne auto. To mnie nauczylo, ze nawet jak bedziesz mial z 3 kola zapasowe, to jednego dnia one wszystkie razem moga ci sie przebic, az w koncu bedziesz plakac, ze nie miales czwartego. Zycie.
Ale mam nadzieje, ze ilosc pechowych zdazen tego dnia wyczerpalo mi limit na kolejne 2 lata.

Na prawde myslalem, ze po tych wszystkich naprawach, to tylkl turbina moze mi kleknac jako pierwsza. Jak widac jest mnostwo innych rzeczy...

Dopiero po zalozeniu tych kol, zaczalem go troche mniej nie lubic. Jak sobie tamten dzien przypomne, to jeszcze dzis mnie lekko nosi. 22h bez gaszenia auta, bez chwili snu.

PS. Po dojechaniu do domu, tego samego dnia, zaczelem wypakowywac auto. Nie zgasilem auta, bo zimno, mroz, wypakuje tak. Wysiadam, zamykam drzwi, llpie za klamke pasazera z tylu - zamkniete. Bagaznik - zamkniety. Lece jak debil naokolo, wszystkie drzwi zamkniete. Centralny sam sie zaryglowal. Ja na srodku chodnika stoje w nocy, w aucie pol baku paliwa, silnik chodzi, radio gra, a ja do srodka wejsc nie moge. Przypomnialem sobie, jak myslalem ze po tym promie juz nic wiecej takiego mi sie nie przydazy... tjaaaa... kochalem moje auto tego pamietnego dnia... bardzo kochalem...

[weksla]

HEHhehheeheh życie, prawo serii, można to nazwać jak chcesz:D
Prawda jest taka, że mogło Ci się to stać w każdym innym samochodzie (nie broniąc oczywiście Forda). Faktycznie rozrusznik raczej rzadko się psuje a tu masz:D
Z tym zamykaniem auta to tez to przerabiałem, z tym że u mnie się zamyka zawsze jak mam wyciągnięte kluczyki. Przy włożonych do stancyjki jeszcze mi się nie zdarzyło (co nie znaczy że mi się nie zdarzy:). Tak czy inaczej ja i tak swojego lubię:D

[T]

z tym że u mnie się zamyka zawsze jak mam wyciągnięte kluczyki.

Przecież to jest normalna funkcja, tak powinno być, w każdym razie w moim egzemplarzu.