Hej
Od jakiegoś czasu borykam się z dziwnym stukaniem dochodzącym spod samochodu z okolic prawej strony tak jakby pod pasażerem. Powiem na wstępie że mam już dość domniemań, pseudofachowców co wymianiają pół auto aaż w końcu moze trafią. Musze niestety stwieordzić że osoby które uważałem za fachowców nie sprostały zadaniu.
Ale do rzeczy:
Stukanie słysże najczesciej podczas wolnej jazdy, czasem nawet toczenia się bez gazu na 1 lub 2 biegu. wyraxnie słyszalne przy predkoćiach od 5 do 60 km/h, ewidentnie dochodzace spod podwozia od strony pasażera. To tak jakby cośmetalicznego się tłukło lub przeskakiwało. Słychać to tez podczas hamowania z małych predkoci takiego poiwedzmy miekkiego hamowania. Bardzo czesto owe trzaski słyszę też podczas wyjezdzania z garażu tyłem i skręcająć w prawą stronę.
Wiem co powiecie, pewnei przegub. Też się ku temu składniałem, i mimo uiż moje przeguby na oko źle nie wyglądały wymieniałem całą prawą (długą) półoś. Oczywiście ząłożyłem używkę ale w dobrym stanie. Efekt identyczny dalej tłucze się tak samo. Więc na 99% odpadają przeguby, bo byłby to zbyt duży przypadek że objawy są takie same.
Kolejną sugestia mechaników była przekładnia kierownicza. Co by miec problem z głowy zakupiłem przekładnię w bardzo dobrym stanie. Wymieniłem. Efekt załamka taki sam. Dalej się tłucze.
Kolejną sugestią były siedliska łozys + łożyska amortyzatorów. Wymieniłem chociaz były dobre. Ekek bez zmian dalej się tłucze.
Dodam iż wszelkie tuleje, wahacze, łączniki itp sprawdzane kilkakrotnie są sztywne i nie ma w nich luzów.
Panowie pomóżcioe bo rzygac sie chce. Co to moze być?
Nic do głowy mi już nie przychodzi.
Ja osobiście na logike skłaniam się nadal ku przegubom, ewentualnie jakiś luz na połączeniu skrzyni biegów z półosią? Czy mogło się np wyrobic wejście do skrzyni (tam gdzie uszczelniacz półosi) Brak mi już nerwów, pieniędzy itp Jeździ auto niby normalnie al;e to tłuczenie mnie wykańcza.
pomocy.
W samochodzie mojego ojca sa bardzo podobne objawy. Bardzo długo nikt oprócz mnie ich nie wyczuwał, ale teraz zaczynaja byc mocno słyszalne i znajomy mechanik stawia na przegub wewnętrzny - prawdopodobnie ojciec zdecyduje sie na jego wymiane na nowke.
Jesli to pomoże to dam tutaj znac.
No to MAG czekam. Ja biorę dziś jeszcze ojca i będziemy badac co to może być.
Wszystko jasne.
Padł amortyzator prawy przedni.
Chodzi strażnie skokowo i ma luz na tłoku, stąd te stukanie.
piepszony Bilstein B6
Raptem ok. 60 tyś przebiegu i na złom.....
Mam podobny objaw w S-Maxie. Przy niskich prędkościach i na krótkich nierównościach słychać głuche bicie w przednim zawieszeniu.
Na "szarpakach" fachowcy nie znaleźli żadnego luzu. Auto nawet niedawno przeszło okresowe badania techniczne bez problemu.
Ale podobnie jak u Ciebie, może być to amortyzator. Albo samo górne mocowanie.
Tylko niestety żeby to sprawdzić, to trzeba raczej wymontować amortyzator lub przynajmniej mocno go odsłonić.
Nie wiem jak jest w S-maxie, ale w mondeo u mnie ściągnelismy z mechanikiem ta plastikowa zaslepke nakładaną (w przedliftach) na kielich, nastepnie bujałem autem lewo prawo, a on trzymał śrubę mocującą amortyzator. Latała na każda mozliwa strone. W kole lewym stała idealnei w miejscu. Amor wytłuczony. nowy ze szwabów dopiero za 3 tygodnie. teraz pytanie czy moge jeździć takim autem?
Ponadto amortyzator nie chodzi płynnie tylko skokowo.
Weksla, jest jeden problem...
Wcześniej Wilhelmski jeździł na tych amorach :D
60k to i tak dużo przetrwały :P
Caqerr, to samo mu powiedziałem. :D
Własnie Wilhelmsi zrobił na nich tylko 20.000 tylko pewnie dostały w pysk zdrowo:D
Ja tak mialem w swoim esteku jakby mi lukalo pod fotele. I okazalo sie ze to gumy na moncowkach sanek jedna guma 100 orginal ale ze y wymienic trzba bylo sanki opuscic wiec robota 300