http://allegro.pl/show_item.php?item=1172805371
wygląda naprawdę ciekawie, a i cena rozsądna
"Cena minimalna nie została osiągnięta." ;)
"Dodano 2010-08-03 13:25
Ze względu na liczne pytania mailowe odnośnie końcowej ceny sprzedawanego samochodu wraz z opisywanym wyposażeniem dodatkowym, informuję, że cena sprzedaży samochodu wynosi 38tyś zł."
no koleś dość znacznie się podniósł, ale auto faktycznie wygląda tak jak napisał
6 lat i 38 tys.? Jak dla mnie to trochę przesadził. ;) Chyba, że to rzeczywiście ideał.
Ale to mnie rozwaliło:
Cytat1) Auta nie sprzedam nikomu poniżej 20 lat – bez względu na cenę
2) Auta nie sprzedam nikomu, kto ma prawo jazdy krócej niż dwa lata – bez względu na cenę.
Jakby 500-konnego potwora sprzedawał. ;)
Aż mi narobił smaczka... Niestety jednym z kryteriów które przynajmniej na razie go dyskwalifikuje jest spalanie, nie wiem jak koleś na krótkich trasach w mieści spala 12l, On w ogole dotyka gazu? :P
chwyt marketingowy :D
Może go pcha? ;)
no faktycznie te 2 kryteria 20 lat i 2 lata prawko są wręcz ośmieszające dla sprzedającego:)
Jak mam 21 lat i 3 lata prawko to już moge kupić:)
Cytat: weksla w 06.08.2010, 01:28
Jak mam 21 lat i 3 lata prawko to już moge kupić:)
Ja niestety mam tylko 19 lat i dwa miesiące prawko więc nie mogę. Kupisz mi? ???
Dobrze przelej kasę jutro Ci kupię:)
Na forum Toyoty Celici był też niedawno facet, który sprzedawał któryś z modeli GT (nie do końca rozróżniam kolejne modele).
Przyjechał do niego 19latek z tatusiem, najarany jak siemasz.
No i gość mu nie sprzedał, twierdząc, że zbyt dużo pracy włożył w furkę, żeby teraz chłopaczek się zawinął na drzewie.
Ja widzę w takim myśleniu sens i rozumiem sprzedającego w pełni
Petersan po części rację masz, ale jak ktoś ma 21 lat to już mu sprzeda, trochę to jednak śmieszne
Cytat: weksla w 06.08.2010, 21:51
Petersan po części rację masz, ale jak ktoś ma 21 lat to już mu sprzeda, trochę to jednak śmieszne
to akurat prawda.
wiek nie jest tu najlepszym kryterium.
Cytat: Petersan w 06.08.2010, 21:44
Przyjechał do niego 19latek z tatusiem, najarany jak siemasz.
No i gość mu nie sprzedał, twierdząc, że zbyt dużo pracy włożył w furkę, żeby teraz chłopaczek się zawinął na drzewie
Ale Celica GT, szczególnie podłubana to już sportowy wózek, a seryjny ST220 to po prostu dość szybki dupowóz. A koleś się napina, jakby sprzedawał klasyczne Ferrari. ;)
Cytat: wilhelm w 05.08.2010, 23:38
Aż mi narobił smaczka... Niestety jednym z kryteriów które przynajmniej na razie go dyskwalifikuje jest spalanie, nie wiem jak koleś na krótkich trasach w mieści spala 12l, On w ogole dotyka gazu? :P
to jest możliwe ... ale nie w moim przypadku.
Kiedyś skasowałem kompa ze spalaniem puściłem matule do Łodzi, zrobiła 50km po trasie i 30 po mieście wraca po 7 godzinach :D a tam spalanie 9,1 :o
a za 38 tysi to on tego nigdy nie opchnie
Spalanie rzecz względna... ostatnio spaliłem ponad 9 Octavią TDI 110 KM (średnia z kilkuset km zrobionych po mieście, bez korków). ;)
A V-ki potrafią palić +/- 100% albo i więcej, zależy jak kto jeździ i gdzie. ;)
Cytat: Petersan w 06.08.2010, 21:44
Na forum Toyoty Celici był też niedawno facet, który sprzedawał któryś z modeli GT (nie do końca rozróżniam kolejne modele).
Przyjechał do niego 19latek z tatusiem, najarany jak siemasz.
No i gość mu nie sprzedał, twierdząc, że zbyt dużo pracy włożył w furkę, żeby teraz chłopaczek się zawinął na drzewie.
Ja widzę w takim myśleniu sens i rozumiem sprzedającego w pełni
Każdy kupuje samochód na własną odpowiedzialność ja jako sprzedający nie patrzyłbym czy klient ma 18lat czy 50. Ustalam cenę i chce samochód sprzedać za nikogo nie odpowiadam w momencie czy ktoś się tym samochodem rozbije czy nie jak nie potrafi jeździć to niech sobie szuka malucha a nie samochodu sportowego. Sprzedający tą Celikę w tym momencie się ośmiesza twierdząc "że zbyt dużo pracy włożył w furkę, żeby teraz chłopaczek się zawinął na drzewie" albo zależy mu na sprzedaży albo nie sprawa jest jasna "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się" wiec jak się rozbije ........ kwestia zdrowego rozsądku
Cytat: Cinkciarz w 08.08.2010, 15:13
Każdy kupuje samochód na własną odpowiedzialność ja jako sprzedający nie patrzyłbym czy klient ma 18lat czy 50. Ustalam cenę i chce samochód sprzedać za nikogo nie odpowiadam w momencie czy ktoś się tym samochodem rozbije czy nie jak nie potrafi jeździć to niech sobie szuka malucha a nie samochodu sportowego. Sprzedający tą Celikę w tym momencie się ośmiesza twierdząc "że zbyt dużo pracy włożył w furkę, żeby teraz chłopaczek się zawinął na drzewie" albo zależy mu na sprzedaży albo nie sprawa jest jasna "po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się" wiec jak się rozbije ........ kwestia zdrowego rozsądku
jeden woli żonę, a drugi teściową
Twierdzenie, że gość się
ośmiesza jest jednak dla mnie nie na miejscu.
To może ja Was pogodzę. ;) Nie widzę nic dziwnego w tym, że ktoś nie chce oddać byle komu auta nietuzinkowego, w które włożył dużo pracy, ale jeśli w taki sposób podchodzi do seryjnego ST220 to już mnie to trochę dziwi...
Pełen szacun dla tych którzy włożyli duzo pracy i wkładu finansowego w swoje autka ja zawsze szukałem aut "gotowych" czyli jak w moim przypadku diesla zrobionego na ST. Ktoś równiez włożył sporo pracy w ten samochód no ale latka leca stamochody sie starzeją i nic nie trwa wiecznie kiedys z bólem ale będe musial sprzedać swoje mondeo a juz rozglądam sie za czyms innym ale spokojnie jeszcze rok pojeżdze swoim "ST"
Pisze, że za żadną kasę nie sprzeda auta jeżeli wyżej wymienione kryteria nie będą spełnione. Zadzwoni do niego łebek z bogatymi rodzicami powiedzą ok masz tu 50 tyś i facet sprzeda auto ino mu uszy będą latać. Także takie pisanie jest ośmieszaniem siebie.
no dokładnie to miałem na myśli tylko Ty lepiej to ująłeś :D