Hehe no i jesteśmy po spocie i po kilku ćwiarach hehehe :P Niech się dieslowcy wypowiedzą w końcu najwięcej jeździli :D
No to mogę tutaj cos napisac po spocie :)
Co do ćwiartek...co do mojego i Slawkowego diesla...wychodzi, ze i tak kierowca jest najważniejszy :)
-Sławka dwa razy objechałem bardzo...Ale jak Heko wsiadł do Sławkowego to już tak kolorowo nie bylo, różnice niewielkie...
-Z Kleberem...raz dostałem sromotnie :) Drugi oba kombiaki szły równo...Żaden odpuścić nie chciał :) Droga nam się kończyła a obaj 160-170 na budziku...
-Z Engiem jechałem raz i dostałem po dupie...Drugi raz jechać nie chciał :P
-Boro generalnie objechał wszystko co sie ruszało :P Raz tylko w miarę równo z Kleberem.
Zabawa była przednia, trochę adrenaliny i te sprawy :)
Wniosek jest prosty co było widać...start jest najważniejszy. Zadne auto nie mogło nawiązać walki z innym po spalonym starcie.
Panowie, majac takie wykresy jak wy (GaBB i Sławek) i zwykła V was objezdza to niestety ale ta hamownia jest cos nie teges ... albo slabi z was rajdowcy :D
V-ka enga to praktycznie ST200, z istotnych rzeczy tylko wałków mu brakuje...
Ja bym stawiał na kierowców :) Ja na przykład jeszcze dieslem ruszac efektywnie nie potrafię. Jak się nauczę to wróci się do tematu :)
Ale fakt, że obie v'ki dłubane...Kleber ma opanowaną do perfekcji sztukę startu więc i tak się cieszę, że udało mi się mu dorównać...
Uratowany honor V-ki ::)
Cytat: eng w 30.05.2010, 17:51
Uratowany honor V-ki ::)
Bo te konie dieslowe to jakieś takie inne... ;) ;D :evil:
Spoko luzik Darku :P Sie kierowca podszkoli, projekt modów się dokończy i v'ki polegną :P Taie założenie. Ale dzis czapki z głów :)
Ale jak pisałem - jak na swoje obycie z dieslami to ciesze sie z wyników :)
Cytat: GaBB w 30.05.2010, 17:57
Ale jak pisałem - jak na swoje obycie z dieslami to ciesze sie z wyników :)
;)
pewnie znowu ciągnąłeś go do odcięcia
Wyjątkowo nie do samego odcięcia :)
Się diesli ucze powoli :)
Cytat: GaBB w 30.05.2010, 18:42
Wyjątkowo nie do samego odcięcia :)
Może dlatego przegrałeś? ;)
Ja jednak przegrane zrzucam na to organiczne połączenie kierownicy z gazem i sprzęgłem :)
To zawsze najsłabsze ogniwo. A 4200-4300 obrotów to też dużo na zmianę biegu ale za to po zmianie akurat obroty na wyższym biegu sa w okolicach max. momentu :) Przynajmniej w teorii...
Wojoo akurat hamownia jest ok:)
no niestety ruszanie efektywne dieslem jest trudne, mi dziś nie poszło, gabb mnie objechał bardzo, natomiast jak heko wsiadł do mojego mondasa to już objechał gabba, więc wszystko to kwestia startu, różnice w mocy sa tak małe, że jak się spieprzy start to już nie ma szans na dojście.
Tu jest filmik (niestety z komórki) kleber vs. gabb
http://img401.imageshack.us/img401/694/wideo0028.mp4
Cytat: weksla w 30.05.2010, 18:55
no niestety ruszanie efektywne dieslem jest trudne
A co jest w dieslu takiego, że nim się trudniej rusza? ;)
co ty za filmik wrzuciles ? tam nawet po polsku nie mowia :D ... co to w ogole za jezyk -:P?
Cytat: wojoo w 31.05.2010, 04:11
tam nawet po polsku nie mowia :D ... co to w ogole za jezyk -:P?
Ja też nic nie zrozumiałem oprócz "kleber". ;)
Bo mieliśmy na rybitwach 2 gapiow - chyba ukraincow lub rosjan :) też ich nie rozumiełem. A filmik fajny :) nie sądziłem, że tak równo szły :):)
A co do ruszania...w dieslu trzeba tak ruszyc zeby startujac utrzymac obroty kolo 2 tys...jak spadna do 1tys na przyklad to sie zdlawi auto i dupa jak za duzo bedzie to juz sie nie rozpędzi :P Tak przynajmniej mowi Heko i po tym jak on startuje to ja mu wierze :)
Cytat: GaBB w 31.05.2010, 09:45
A co do ruszania...w dieslu trzeba tak ruszyc zeby startujac utrzymac obroty kolo 2 tys...jak spadna do 1tys na przyklad to sie zdlawi auto i dupa jak za duzo bedzie to juz sie nie rozpędzi :P Tak przynajmniej mowi Heko i po tym jak on startuje to ja mu wierze :)
No tak, ale to każdego auta w sumie dotyczy... tylko obroty z których najlepiej ruszyć są różne. Ja V-ką ruszam z 3 tys. (jak się ścigam oczywiście).
W benzynie jest o tyle prościej, żę wciskasz gaz w podłogę i ruszasz :) zawsze zadziała...a w dieslu niekoniecznie.
Ale oczywiście jak ktoś chce benzyniakiem ruszyc z małym mieleniem kół to też trzeba umiec...
A my z Weksla doszliśmy do fajnego wniosku :) Nasze diesle maja moc podobna do tych v'ek a tam 2,5l a u nas 2,0l :)
Tylko niech nikt nie psuje mi dnia mówiąc..."eee...wasz turbodoładowany a w v'ce wolnossący" :)
Cytat: GaBB w 31.05.2010, 10:15
W benzynie jest o tyle prościej, żę wciskasz gaz w podłogę i ruszasz :) zawsze zadziała...a w dieslu niekoniecznie.
Zrób tak w V-ce to będziesz stał w miejscu i jarał gumę...
Cytat: GaBB w 31.05.2010, 10:15
Ale oczywiście jak ktoś chce benzyniakiem ruszyc z małym mieleniem kół to też trzeba umiec...
Rozmawiamy o efektywnym ruszeniu, a tutaj zasady są dość podobne... trzeba jechać możliwie długo na lekkim poślizgu.
Cytat: GaBB w 31.05.2010, 10:15A my z Weksla doszliśmy do fajnego wniosku :) Nasze diesle maja moc podobna do tych v'ek a tam 2,5l a u nas 2,0l :)
Tylko niech nikt nie psuje mi dnia mówiąc..."eee...wasz turbodoładowany a w v'ce wolnossący" :)
Taaak, doładowanie to rzeczywiście "mała" różnica. Oprócz tego warto wspomnieć, że ta V-ka to konstrukcja sprzed co najmniej 15 lat (co najmniej, bo być może opierała się na jakimś jeszcze starszym silniku, nie wiem). ;)
ojtam ojtam :)
Ale masz racje w tym co piszesz.
Z tym paleniem gumy przy ruszaniu to mam takie odczucie z benzyn bo ostatnia jaka mialem byla z napedem na obie osie :)
Cytat: GaBB w 31.05.2010, 10:37
Z tym paleniem gumy przy ruszaniu to mam takie odczucie z benzyn bo ostatnia jaka mialem byla z napedem na obie osie :)
No w awd które nie ma 500 koni to pewnie da się tak ruszyć... ale w miarę mocny fwd już raczej nie. ;)
Pamiętaj też Gabb, że wasze diesle są mocno grzebane żeby z tych 2.0 było te 170 koni. Jeżeli mamy porównywać serie to seryjna v-ka wygra z seryjnym 2.0 dieslem ;)
Cytat: eng w 31.05.2010, 13:29
Jeżeli mamy porównywać serie to seryjna v-ka wygra z seryjnym 2.0 dieslem ;)
Jak również z 2,2...
Ciekawe co na to grono szanownych diesli :)?
Ja tam z automatem dyszlem nie podjeżdzam, bujam sie dostojnie z nogą lewą za szybą ;D
Hehe ;)
jeśli mamy być skrupulatni to porównujmy silniki 2.0 rzędowy i nasz 2.0 doładowany, a nie "V" z 2.0
A wasze "V" może nie są grzebane heheheh
Aha jeszcze jedno odnośnie efektywnego ruszania dieslem, nie ma co porównywać, na bank jest trudniejsze, miałem kilka benzynikaów w życiu i wiem co mówie, nei wiem jak innymi ale mk3 sa wyjątkowo ciężkie przy ruszaniu, zresztą nawet w pismach motoryzacyjnych swego czasu było to poruszane, że bardzo często gasną przy nieumiejętnym ruszaniu.
A co do jazdy na poślizgu sprzęgła to fakt, trzeba się tego wyuczyć, ale dla dwumasy to już nie jest takie fajne...:D
A tak pozatym, może jakiś większy spocik, aby nei tylko małopolska była, co wy na to???
potwierdzam, mondeo w dieslu jest wyjatkowo trudne do ruszania ;) mysle ze spowodowane jest to sprzeglęm zero-jedynkowym
Na codzien jeżdze swoja fałką, jak od święta wsiąde w TDCI ojca to często mi szarpnie albo zgaśnie ;)
Powoli rusza, rusza i nagle BING i stoi ;)
Owszem Sławku są dłubane ale mówiłem o w ogóle nie dłubanej v-ce i w ogólne nie dłubanym dieslu. W tym przypadku wszyscy wiem jak będzie. Prawda? Hehe. Ja lubię diesle naprawdę jednak do ćwiary się nie nadają.
Zgadzam się Darku, że Diesle w ogóle do 1/4 się nie nadają, to są auto na długie trasy lubiące "autostradowe prędkości".
Jedna da się rozwalić "V" i to tez dłubaną, ba nawet chipowaną (niektórzy wiedzą o kogo chodzi):)
Udowodnił to ostatnio Heko:)
Wszystko powtarzam to po raz kolejny, to sprawa RUSZENIA
Cytat: weksla w 03.06.2010, 00:26
Zgadzam się Darku, że Diesle w ogóle do 1/4 się nie nadają, to są auto na długie trasy lubiące "autostradowe prędkości".
Jedna da się rozwalić "V" i to tez dłubaną, ba nawet chipowaną (niektórzy wiedzą o kogo chodzi):)
Udowodnił to ostatnio Heko:)
Wszystko powtarzam to po raz kolejny, to sprawa RUSZENIA
Kwestia dobrego startu rzeczywiście jest bardzo ważna. Na tyle ważna, że 1,8 może objechać 2,5 V6 czego sam doświadczyłem w sprincie z Blejdzikiem stojąc i mieląc kołami w miejscu i patrząc jak Blejdzik mi odjeżdża... Co prawda go doszedłem, ale dopiero na trójce dobrze powyżej 100 km/h.
Ale... Jak stwierdził Kleber mimo, że na starcie zostawiał mnie o 1,5 długości auta, to i tak go dochodziłem i wyprzedzałem. Raz tylko tak bardzo zostałem na starcie, że właściwie nie opłacało się go już gonić...
Tak czy tak dobry start to podstawa...