http://otomoto.pl/oferta/ford-focus-st-2-5-t-225-km-mk2-turbo-warszawa-ID6ydyXN.html#e12b3a9650
Nie malowany tylko dach 180 mikronów.Reszta od 210 do 420 mikronów. Szkoda fatygi.
Cytat: steveno w 27.11.2015, 11:32.Reszta od 210
Z tego co się dowiadywałem to bywały EO na oryginalnym lakierze do 250 mikronów
No tö Tomasza auto tez pewnie by odpadlo w przedbiegach przy tylko takim kryterium...
Skąd wiadomo, że Szwajcar?
Cytat: Tigerbart w 01.12.2015, 19:12
Skąd wiadomo, że Szwajcar?
Od właściciela.
to by właściciel coś powiedział pomarańcze cieżko dobrać a ta perły nie miała a powinna
Nie rozumiem co jest nie tak z malowanymi samochodami. Nie uważam, żeby był to czynnik dyskwalifikujący samochód, zwłaszcza Forda.
Cytat: alibizi w 16.12.2015, 18:44Nie uważam, żeby był to czynnik dyskwalifikujący samochód, zwłaszcza Forda.
To może dyskwalifikować jak auto ma rok, ale nie jak ma 9, jak np. ten Focus. :)
Steveno, może więcej szczegółów? Bo z tego co napisałeś, niewiele wynika, równie dobrze auto mogło być odbudowane z drzewa, jak mogło mieć wgniecione dwa elementy, a resztę cieniowaną, bo tym kolorem raczej nie da się polakierować "na ostro".
Jak dobrze pamiętam to sprzedający mówił, że auto nie było malowane.
Także brak świadomości albo specjalne zagranie.
Tego to akurat nie toleruję. Nienawidzę jak ludzie ukrywają wszystko co się da. Chociaż ciężko znaleźć ogarniętego klienta który nie ucieknie z krzykiem bo malowane. Jak sprzedawałem Peugeota 407 który miał malowany tylko błotnik prawy to po prostu masakra, większość dyskwalifikowała auto przez telefon. Dopiero po tygodniu trafił się facet, który podziękował że mu opowiedziałem wszystko o aucie i jego bolączkach, pomierzył sam, wszystko się zgadzało i kupił z uśmiechem na twarzy.
Mam nadzieje jak nadejdzie ten dzień kiedy BMW E92 335i będzie mogło zagościć w garażu i będę sprzedawał ST220 też trafię na takiego klienta. Bo że 12 letni ford malowany to według mnie tylko plus.
Z rozmowy wyszło, że może być wart zobaczenia.
To, że malowany to mało ważne, grunt znać powód.
Przebieg plus stan blacharski to kula u nogi w naszym kraju.
Aż się nic nie chce.
Ja tez nie mam nic do malowanego boku elementu ,ale nie całego auta. Bity z tyły i z przodu szpachla i malowane całe boki jeśli komuś nie przeszkadzają takie rzeczy to tylko brac:) Jak dla mnie dyskalifikuje je po całej linii. Jak wyjąłem miernik to właściciel nawet nie wyszedł z biura pogadać o czymś to świadczy.
W moim Mondeo tak się złożyło że oprócz zderzaków, dachu i tylnej klapy też był cały malowany. Większość w ramach gwarancji perforacyjnej. O zgrozo na prawy TYLNY m błotniku jest odrobina szpachli (żona poprzedniego właściciela przetarła i po tym dostała swój własny samochód a do ST nie miała wstępu). O zgroza na wiosnę jeszcze raz zostanie pomalowany prawy błotnik ze względu na ognisko rdzy pod progiem i najprawdopodobniej część dachu bo nad szybą od kamieni jest kilka purchli. Taki już urok tych Fordów. No chyba, że samochód był zdrowo uderzony i poszły elementy konstrukcyjne.
W przypadku mojego auta - nie brał on udział w żadnym wypadku a jednak jest malowany. Najchętniej sam bym go jeszcze raz całego pomalował żeby nawet małych odprysków nie było.
Z drugiej strony każdy kieruje się innymi priorytetami przy zakupie. Do teraz nie zapomnę ile się namęczyłem sprzedając busa, który miał 2,5 roku i 430 tys przebiegu.
Cytat: Essio w 16.12.2015, 19:17Przebieg plus stan blacharski to kula u nogi w naszym kraju.
A propos przebiegu, to wnętrze (szczególnie fotel kierowcy) na zdjęciach nie wygląda na te 74 tys. ;)
« Dodane: 16.12.2015, 19:52 »Cytat: alibizi w 16.12.2015, 19:41W moim Mondeo tak się złożyło że oprócz zderzaków, dachu i tylnej klapy też był cały malowany.
U mnie z kolei nie był malowany tylko dach, przednie błotniki i lusterka. Wszystko z przyczyn estetycznych.
Ile według Ciebie?
Lekko ze 177 tyś ;)
I weź kup auto, zabić to mało.
Cytat: Essio w 16.12.2015, 20:52Lekko ze 177 tyś Wink
Ja też bym stawiał na brakującą 1 z przodu. :)
Co do fotela to możecie się mylić. Bo takzwano wielkodupni bardzo szybko wycierają rant tego typu fotela. Znam samochód z kubelkami z przelotem ponad 50tys a fotel wytarty bo wlasciciel wielkodupny. To tak na marginesie. Pod żadnym względem nie twierdząc że ta foka nie jest przekretem
Rozumiem, że to Focus ST, także już rezerwuje. :)
Oczywiście, że możemy się mylić.
Ale... większość oferowanych aut to szrot. Kłamstwo, na kłamstwie i temu podobne. Także jeszcze ani razu nie "rozczarowałem" się pozytywnie lecz na odwrót. Temat rzeka...
Cytat: steveno w 16.12.2015, 20:34Bity z tyły i z przodu szpachla i malowane całe boki jeśli komuś nie przeszkadzają takie rzeczy to tylko brac:) Jak dla mnie dyskalifikuje je po całej linii.
Mój miał przygody z przodu i z tyłu, było malowane prawie wszystko oprócz tylnych błotników, klapy i dachu. Uważasz, że jak były to lekkie szkody i były naprawione zgodnie z technologią forda to auto nadaje sie na szrot?
Jak naprawiany zgodnie z technologią a miał obcierkę a nie spawany z 3, to według mnie nie dyskwalifikuje auta (ale to oczywiście moje zdanie). Powinno to mieć oczywiście jakiś wpływ na cenę ale nie taki że jak auto miało poprawki lakiernicze to obecny własciciel powinien dopłacać nowemu kupcowi żeby je tylko zabrał. Przekręcanie licznika i picowanie auta żeby ukryć ewidentne fuckupy to oczywiście IMHO bandytyzm i nie toleruję takiego.
Czasami tylko oczekiwanie kupca, że kupią paroletnie auto sportowe lub parasportowe w idealnym stanie, jeżdżone tylko do kościoła i max 50h/h w ecodrivingu i jeszcze poniżej ceny rynkowej jest delikatnie mówiąc naiwne. Swojego RS-a (jeżeli kiedykolwiek go sprzedam) to chyba będę musiał oddać z dopłatą bo dłubany, sporo nieoryginalnych zastępników i był jeżdżony parę razy na Ułeżu ;-)
Jak masz w papierach ,ze był robiony i jak to inan bajka a nie szwajcar niemiec czy inny gach 100% igła a tu same zonki
.PS. mÓj St miał 150 koła i w środku nówka sztuka.
Mój ma już prawie 190kkm i wiadomo, coś zawsze kleknie, środek moim zdaniem jak na ten przebieg zadbane, fotel kierowcy należało by odnowić, ale szmalcuje co miesiąc, jak w instrukcji. Co do cofania licznika, i ukrywania jakiś przygód, krótko mówiąc, nie toleruje. Lepiej powiedzieć co i jak, niż ukrywać i bujac się że sprzedażą.
Dla przykładu jedno i to samo auto.
1. http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-giulietta-giulietta-10-14-1-4-tb-distinctive-kr7c743-ID6ydYxf.html
i tak ten sam cukiereczek po lekkim modelingu.
2. http://otomoto.pl/oferta/alfa-romeo-giulietta-salon-polska-1wlasciciel-serwisowany-turbo-benzyna-ID6yfczF.html#ac12058256
I to jest na porządku dziennym. Takich aut jest dziesiątki, setki i pewnie tysiące.
I kup tutaj coś normalnego, malowanego ale z prawdziwą historią.