Fordtuning.pl

Codzienna eksploatacja => Silniki benzynowe wolnossące => Zaczęty przez: Alek w 06.01.2015, 16:45

Tytuł: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej ?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.01.2015, 16:45
Ahoj
  Chciałem się tylko upewnić czy poprawnie stawiamy diagnozę, a temat wydaje się być popularny.

Pacjent to ST220, 2004r, 183kkm.

Objaw, wyskakują błędy P0430 i P0420, na podglądzie silnika na żywo widać że wykres na sondach za katalizatorami praktycznie pokrywa się ze wskazaniem sond z przed katalizatorów. Wygląda że sondy pracują poprawnie jako czujniki, wskazania "biegają" od 0.1 do 0.9V i jest minimalne opóźnienie zmian za katalizatorem przy niskich obrotach.

Teza. Zakładam w swoim małym rozumku że wskazuje to na fakt że katalizatory nie czyszczą już spalin całkiem, czy szacowna społeczność się zgadza z takim wnioskiem czy też gdzieś czegoś nie ogarniam ?

Pytania :
1. Czy przy takich objawach, ma sens "przepalić katalizator", pojeździć nieco ostrzej po lotnisku i na jakiś czas uda się je jeszcze przywrócić do pracy ?
2. Czy koszt wymiany katalizatorów jest faktycznie tak porażający że nie ma sensu ?
3. Czy jest prawdą że należy takie katalizatory szybko wyciąć (i sprzedać :P ) żeby nie narobić bałaganu ?
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 06.01.2015, 19:55
Cytat: Alek w 06.01.2015, 16:451. Czy przy takich objawach, ma sens "przepalić katalizator", pojeździć nieco ostrzej po lotnisku i na jakiś czas uda się je jeszcze przywrócić do pracy?
Nie sądzę.

Cytat: Alek w 06.01.2015, 16:452. Czy koszt wymiany katalizatorów jest faktycznie tak porażający że nie ma sensu?
Z tymi katalizatorami jest taki problem, że mają dość nietypowe wymiary, a przy tym jest tam mało miejsca, żeby dopasować jakieś zamiennik. Co nie znaczy, że nie jest to możliwe.

Cytat: Alek w 06.01.2015, 16:453. Czy jest prawdą że należy takie katalizatory szybko wyciąć (i sprzedać Tongue ) żeby nie narobić bałaganu?
Zdecydowanie nie należy jeździć z niedrożnymi katalizatorami. Raz, że zwiększa to znacznie ciśnienie w komorach spalania, co może skutkować różnymi, dość poważnymi awariami, a dwa, że zapewne są one niedrożne w różnym stopniu, więc dodatkowo silnik pracuje mniej równomiernie, co też nie jest dla niego zdrowe.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 06.01.2015, 20:47
Znaczy zalecasz stare katalizatory wyciąć i sondy tulejkami oszukać ? Są jakieś sprawdzone wymiary "emulatorów" dla tego silnika ? Czy może prościej jest zablokować te dwa błędy DTC ?
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: yayko w 07.01.2015, 10:26
ja ostatnio to przerabiałem u siebie :)
zastąpić ich się nie da zamiennikami jak pisze Tomasz :) jedynie ori z ASO :)

i Zastąpiłem je decatem z tymi tulejkami :) które polecił mi kolega NeroN z forum :)
http://www.phjacus.pl/G45-Emulator-katowy-sondy-lambda-redukcja-M-18x15-M-D4-GZ-12-82-p2033.html
koszt zrobienia tego to około 1100 zł :)
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: bishop w 07.01.2015, 10:51
Cytat: yayko w 07.01.2015, 10:26Zastąpiłem je decatem z tymi tulejkami
Ale czy jest alternatywa aby nie robić decata? Pamiętam że Ty nie boisz się przeglądów :evil:
Cytat: Tomasz w 06.01.2015, 19:55Z tymi katalizatorami jest taki problem, że mają dość nietypowe wymiary, a przy tym jest tam mało miejsca, żeby dopasować jakieś zamiennik. Co nie znaczy, że nie jest to możliwe.
No właśnie. Czy ktoś poszedł tą drogę? Ja bym chętnie wybrał tą bramkę ale nie wiem jak się za to zabrać.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 07.01.2015, 11:34
Cytat: Alek w 06.01.2015, 20:47Znaczy zalecasz stare katalizatory wyciąć i sondy tulejkami oszukać?
Ciężko powiedzieć, żebym to zalecał, po prostu wiele osób tak robi. Na pewno jest to lepsze niż jazda z zapchanymi katalizatorami, które i tak nie działają, a przy okazji ryzykujesz uszkodzeniem silnika i masz mniej mocy. Niemniej usunięcie katalizatorów ma swoje wady — może być problem z przeglądem (szczególnie gdy widać od razu, ze ich nie ma) no i jak manewrujesz np. dłużej pod domem to może być lekko czuć spaliny. Albo jak odpalasz auto na zimno w garażu. Generalnie, przy sprawnym silniku, raczej nie jest to wyczuwalne dla przeciętnej osoby, ale są osoby wrażliwe...

Jest jeszcze jedna opcja, jeśli chcesz zachować katalizator i wydać sensowne pieniądze. Otóż seryjne katalizatory z downpipes przy tym rozwiązaniu wywalasz (tylko koniecznie zastępujesz rurkami, a nie drążysz te puszki i to wszystko musi być pospawane precyzyjne), a następnie robisz łączenie dwóch wydechów w jeden nie przed tylną osią, jak seryjnie, ale wcześniej, tak żeby wypadło to w proporcjach 1:2 długości wydechów z poszczególnych głowic. Łączenie robisz do średnicy rury 2,5". Zaraz za łączeniem dajesz katalizator (jeśli chcesz przejść bez problemów pomiar spalin to musi być to minimum metalowy 200 cpsi), a później dobierasz jeszcze jakiś tłumik środkowy. Przed tylną osią robisz płynną zwężkę do 2,25", bo tyle ma seryjny wydech przy przejściu przez tylną oś.

Powyższe jest na pewno tańsze i łatwiejsze niż dorabianie na wymiar dwóch katalizatorów, bo taki pojedynczy łatwo kupić za jakieś, myślę, 500 zł. Do tego dochodzi jakiś używany tłumik środkowy na odpowiednią średnicę (ze 100 zł) no i robocizna (myślę, że u Tomali zrobią to za kilkaset zł) czyli razem okolice 1000 zł i bezproblemowe przeglądy.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 07.01.2015, 15:50
Propozycja przebudowy wydechu powoduje strach i pustkę w oczach tłumikarzy, więc obawiam się że będzie amputacja. Nasz majster który określił że nie boi się spawania i gięcia podniósł taki temat że może wydech brzmieć "metalicznie" po wycięciu. Czy myślisz że lepiej jest wyczyścić puszki katalizatorów i je zostawić; czy może lepiej stare puszki wyrzucić i założyć przelotową rurę ? Jak to jest częściej zrobione w STekach po amputacji ?
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: yayko w 07.01.2015, 15:51
I tak będzie metaliczny i tak :)
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 07.01.2015, 16:03
Ej, nie strasz... ale bardzo metaliczny ? Jak stary passat ? Masz wybebeszone u siebie ?
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 07.01.2015, 16:12
Cytat: Alek w 07.01.2015, 15:50Czy myślisz że lepiej jest wyczyścić puszki katalizatorów i je zostawić; czy może lepiej stare puszki wyrzucić i założyć przelotową rurę? Jak to jest częściej zrobione w STekach po amputacji?
Zdecydowanie nie zostawiaj wydrążonej puszki. To nie ma sensu ani technicznego, ani finansowego, bo stare katalizatory możesz sprzedać w skupie.

« Dodane: 07.01.2015, 16:12 »

Cytat: Alek w 07.01.2015, 16:03Ej, nie strasz... ale bardzo metaliczny? Jak stary passat? Masz wybebeszone u siebie?
Niestety, bez katalizatorów w tym silniku trudno osiągnąć dźwięk pozbawiony wysokich tonów.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: st-power w 28.06.2015, 22:50
Chyba i ja mam teraz podobny problem, check po odczytaniu przy pomocy programu SDPROG informuje mnie o katalizatorze rząd drugi. Jutro jadę podpiąć się pod konkretniejszego kompa i jeśli potwierdzi się fakt,że kat jest do wymiany, to będę decydował się na wymianę od razu obu , wykonanych na zamówienie o większej przepustowości.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 28.06.2015, 23:25
Jakbyś wymieniał, to od razu przenieś je dalej od głowicy. Tylko trzeba policzyć gdzie.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: st-power w 28.06.2015, 23:37
Możesz coś więcej powiedzieć w tym temacie,bo przyznam,że być może zrobię przy okazji ten fragment układu do tłumików środkowych.

« Dodane: 29.06.2015, 22:22 »

Jestem po rozmowach z El-Tecem i będą wykonywać mi katalizatory w przyszłym tygodniu.
Myślę,że będzie to coś zbliżonego do tych :
(http://farm3.static.flickr.com/2044/1918655255_d8d65f0e95_o.jpg)

Zdjęcie zapożyczone w celach poglądowych.

I teraz pytanie dysponuje może ktoś z Was rysunkiem technicznym flanszy katalizatora lub ma stare katy pożyczyć na chwilę? Przyśpieszyłoby mi to sprawę,by mogli już wcześniej przygotować flansze,bo tak to będę miał dwie opcje,albo wykorzystać stare flansze lub zostawić im auto na tydzień,gdyż flanasze laserowo wycina im inna firma.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 30.06.2015, 21:55
Cytat: st-power w 28.06.2015, 23:37Możesz coś więcej powiedzieć w tym temacie,bo przyznam,że być może zrobię przy okazji ten fragment układu do tłumików środkowych.
Katalizatory są blisko głowicy, bo wtedy skuteczniej działają, natomiast z punktu widzenia osiągów ich lokalizacja powinna być z goła odmienna. Zobacz, gdzie montują katalizatory w rajdówkach, jeśli regulamin wymaga ich obecności. :)

PS Nie wiem ile chcą za te katalizatory El-tec, ale przypuszczam, że sporo i wydaje mi się, że robienie na zamówienie dokładnie tego samego, co było, jest sporą ekstrawagancją. :)
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: st-power w 30.06.2015, 22:01
Może się mylę,ale żeby je przesunąć w sensowne miejsce to czy nie trzeba by przerobić środkową część układu wydechowego,bo w przedniej części pomiędzy kolektorami a złączami elastycznymi jest nie za wiele miejsca? I zapewne trzeba by wydłużać okablowanie sond.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 30.06.2015, 22:07
Cytat: st-power w 30.06.2015, 22:01Może się mylę,ale żeby je przesunąć w sensowne miejsce to czy nie trzeba by przerobić środkową część układu wydechowego,bo w przedniej części pomiędzy kolektorami a złączami elastycznymi jest nie za wiele miejsca? I zapewne trzeba by wydłużać okablowanie sond.
Tak naprawdę optymalny pod względem mocowym wariant (biorąc pod uwagę to, co jest wykonalne) to umieszczenie tych katalizatorów w miejscu tłumików środkowych, bo na pewno są dobrze policzone. Trudno mi jednak powiedzieć, jak to będzie brzmiało. Obawiam się, że może być za dużo wysokich tonów, ale to tez kwestia gustu. Ja jestem na tym punkcie dość mocno wyczulony i bardzo mi to przeszkadza. Niektórzy z kolei uwielbiają takie brzmienie i do niego dążą.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: st-power w 30.06.2015, 22:15
Nie zaryzykowałbym usunięciem tłumików środkowych i wstawienia w to miejsce katów-gdyby to było auto do jazdy na torze,to tak,ale do codziennej jazdy nie :)
I tak zapewne będzie znacznie lepiej zastąpienie katalizatorów ceramicznych metalicznymi o większej przepustowości.
Wiem,bo już w poprzednim aucie to przerabiałem. Oczywiście przyrosty mocy są niewielkie rzędu paru KM,ale ja to robię bo sytuacja tego wymaga,a jak zmieniać to na lepsze :)
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 30.06.2015, 22:19
Cytat: st-power w 30.06.2015, 22:15Oczywiście przyrosty mocy są niewielkie rzędu paru KM
Ja testowałem takie konfiguracje:

1. bez katalizatorów i tłumików środkowych,
2. bez katalizatorów, ale z tłumikami środkowymi,
3. z katalizatorami i bez tłumików środkowych.

Mocowo najlepsza była opcja 1, a najgorsza 3. Były to jednak bardzo małe różnice, rzędu paru KM (czyli 1-2%, błąd pomiaru w zasadzie), więc wydaje mi się, ze różnica pomiędzy takim czy innym katalizatorem będzie w ogóle niedostrzegalna. Brzmieniowo najlepsza była opcja 2, a najgorsza 3.

« Dodane: 30.06.2015, 22:23 »

Jeszcze co do brzmienia, to też były małe różnice, bardziej w charakterze, niż w głośności jako takiej.

« Dodane: 30.06.2015, 22:44 »

Aha, jeszcze jedno -- w tych testach katalizatory były umieszczone daleko od głowic, bodaj około metr.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Tigerbart w 02.07.2015, 22:44
Ja mam wywalone katy i jeden tłumik środkowy, za to większy od seryjnych, a na końcu 2x cat-back. Dźwięk jest znakomity, gada jakby fura miała 400 koni, natomiast jeśli chodzi o moc to jeśli w ogóle coś przybyło to tak mało, że nie odczułem różnicy. Myślę, że wirus do kompa by mógł dopiero dać jakieś lepsze - odczuwalne efekty.

Jedyne co mi przeszkadza w tym zestawieniu co mam to hałas pracy silnika pod obciążeniem przy 2000 obr, czyli jeśli chcę jechać na 6 biegu ok 80km/h, jest wtedy dość głośno i basowo. Uciążliwe w długich trasach ze stałą prędkością.

Jednak sytuacja zmienia się o 180 stopni gdy zaczynam się bawić i kręcić go do 6 tys na każdym biegu - wtedy dźwięk jest taki, że od razu  się w nim zakochałem ;)
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: T w 03.07.2015, 12:37
Cytat: Tigerbart w 02.07.2015, 22:44Jedyne co mi przeszkadza w tym zestawieniu co mam to hałas pracy silnika pod obciążeniem przy 2000 obr, czyli jeśli chcę jechać na 6 biegu ok 80km/h, jest wtedy dość głośno i basowo. Uciążliwe w długich trasach ze stałą prędkością.
To jest niestety cecha charakterystyczna przelotowych wydechów, trochę je słychać przy takich prędkościach obrotowych. Trudno to zupełnie wyeliminować.
Tytuł: Odp: [Mondeo] [ST220/3.0V6] Koniec katalizatora i co dalej?
Wiadomość wysłana przez: zimoch w 26.09.2017, 13:02
Witam. Podepnę się pod temat jako że u mnie zaczęło być słychać grzechotanie w okolicach katalizatora:

Kilka pytań:
1) Czy to oznacza definitywnie koniec katów czy możliwe jest ich przeczyszczenie?
2) Jaka będzie najtańsza opcja bez robienia decata
3) Czy znacie jakąś firmę na pomorzu co ogarnie temat naprawy?
4) Czy są jakieś tańsze odpowiedniki katów seyjnych (być może sprtowe?) - gdzie tego szukać?