Hej,
Jak w tytule:
* Jaki tuning polecacie w Mondeo ST220 3.0 V6, aby nie zbankrutować, a podnieść moc i moment?
* Ile da mniej więcej zrobienie wydechu z przepływką zamiast kata?
Pozdrawiam
Cytat: slavko w 20.06.2016, 21:52* Jaki tuning polecacie w Mondeo ST220 3.0 V6, aby nie zbankrutować, a podnieść moc i moment?
* Ile da mniej więcej zrobienie wydechu z przepływką zamiast kata?
Ad.1 Jak to w życiu tanio nic nie da się zrobić. Jeśli satysfakcjonujące będzie dla Ciebie +5KM-+10KM (których raczej nie odczujesz) to zamkniesz się w kwocie +-2-3tys.zł, jeśli marzy Ci się znaczny przyrost mocy, to należałoby tą jednostkę uturbić, a to już znaczne kwoty z pięcioma cyframi :)
Ad. 2 Nie polecam wycinania katalizatorów, stracisz sporo momentu obrotowego, będzie waliło spalinami za autem, narazisz się na problemy z przeglądem i Policją. Możesz wstawić sportowe katalizatory (koszt. 1000zł/szt.)
Polecana na tym forum to modyfikacja tylnej części układu wydechowego - która kosztuje powiedzmy 1500-2500zł.
Ogólnie musisz pamiętać,że to silnik wolnossący,który niestety nie jest podatny na tuning,a wszelkie próby tanich modyfikacji (stożki, przepustnice, tłumiki basowe ala allegro itp itd) kończą się utratą mocy i momentu oraz często psują efekt pięknie brzmiącej seryjnej V-ki.
Soooo true, końcowy wydech i tyle.
Końcowy z pewnością bo seryjny prawy tłumik koroduje, a tak nie może być... :)
Jeśli chodzi o uturbienie, to z tego co się dowiedziałem od jednej z firm, żeby to miało większy sens niż doładowanie 0,5 bara, to trzeba wyłożyć ok. 20 tysiaczków.. a tu już trochę przy dużo... czyli wychodzi na to, że po taniości, ale z mizernym przyrostem, wydech można poprawić faktycznie.
A dlaczego przy wywaleniu katów ma stracić moment obrotowy?
Zapach spalin to najmniejszy problem hehe. Mi tak w foce pachnie
Ale tak realnie po zrobieniu tłumika z kwasówki z przelotką zamiast kata, wrośnie coś mocy? chociaż 15Km i 20Nm? czy Nm faktycznie spadają? może jak dobra robota to poza spalinami polepszy się? Znacie może Green Wood garage? Ponoć dobry warsztat
Wydechem 15 kucy? Nie zartujmy...
Takie przyrosty bez strojenia albo przynajmniej kilku innych modow mechanicznych nie ma szansy.
U mnie po delikatnym odetkaniu wydechu, zmianie przepustnicy i indywidualnym strojeniu przybylo 13KM i 19Nm
Cytat: MAG w 21.06.2016, 20:23
Wydechem 15 kucy? Nie zartujmy...
Takie przyrosty bez strojenia albo przynajmniej kilku innych modow mechanicznych nie ma szansy.
U mnie po delikatnym odetkaniu wydechu, zmianie przepustnicy i indywidualnym strojeniu przybylo 13KM i 19Nm
Jak nie ma szans jak są;)
Co nie zmienia faktu, że inwestycja sporych pieniędzy w wydech ze względu na chęć przyrostu mocy według mnie mija się z celem (co innego dźwięk).
Generalnie ST220 nie jest dobrą bazą do tuningu - taką bazę dadzą tylko silniki uturbione gdzie samym programem można sobie podnieść ciśnienie.
Cytat: alibizi w 23.06.2016, 21:31Generalnie ST220 nie jest dobrą bazą do tuningu
Jest minimalna szansa, że zmienię ten pogląd :D
work in progress...
Jest dobrą bazą tylko kosztowną.
Są firmy, co potrafią przygotować silnik ST220 na standardowe moce rzędu 350-450 KM, tylko niestety nie za bardzo chcą się dzielić swoją wiedzą.
Mowa o firmach Noble (modele M12 GTO-3R i M400) oraz Rossion Q1. Był też Farbio GTS (Farbound GTS Turbo).
Znawcy tuningu uzyskują z tego silnika 700 KM :)
Tylko własnie brak wiedzy powoduje, że przeróbki są kosztowne, bo obarczone ryzykiem :/
Chcesz to moge sprzedac przepustnice z mustanga :D
Co ta przepustnica z mustanga daje? Ona jest większa, tak? Czy nadaje się do zrobienia thinblade, czy wtedy jest to juz nie potrzebne?
Może bym wzial od Ciebie :-)
Pierwszy!
Już ją kupiłem od caqerra :D
Thin blade co do zasady poprawia przepływ w każdej przepustnicy, niezależnie od jej wymiarów. Pomijając bowiem pole przekroju, to usunięcie ok.1/3 ośki powoduje, że powietrze lepiej prześlizguje się po płaszczyźnie motylka.
Zatem przez thin blade likwidujemy ewentualne turbulencje i to w najważniejszej centralnej części przepustnicy (pozbywamy się garba na motylku, który próbuje odrywać strumień powietrza od płaszczyzny motylka).
https://youtu.be/YUA1OFt_z54
Ciekawy filmik. Właściciel twierdzi, że jego ST220 ma 248 KM dzięki chipowi, który także podniósł obroty maksymalne.
Widać, że obrotomierz dochodzi do blisko 7.500 obr/min. No i rzeczywiście osiąga wyższe prędkości maksymalne na poszczegółnych biegach.
Skoro będę miał teraz trochę lepsze wałki dolotowe (z ST200), to może też odblokuję sobie potencjał wyższych obrotów? :D
Pytanie jak długo to pojeździ...
Czego obawiać się najbardziej przy podniesieniu obrotów maksymalnych?
Słabości sprężyn zaworowych? Jeżeli tak, to jak obajawia się ta słabość?
Chodzi mi o to czy po jakichś parametrach można zobaczyć, że zawory zaczynają pływać...
Chipem podnosisz odcinkę, zwiększasz ciśnienie na listwie, itp. Czyli bez niezbędnych eliminacji słabości silnika szybciutko się zużyje. Większa temperatura = pogorszenie filmu olejowego i nieszczęście gotowe, prędzej czy później.
Cytat: sseebbaa1 w 20.12.2016, 14:05Czego obawiać się najbardziej przy podniesieniu obrotów maksymalnych?
Sprężyny są za słabe. Poza tym mocne podniesienie odcięcia to duży wzrost obciążenia dla większości elementów silnika, bo trzeba pamiętać, że np. wał wyważany jest do jakiejś prędkości obrotowej.
Cytat: sseebbaa1 w 20.12.2016, 14:05Chodzi mi o to czy po jakichś parametrach można zobaczyć, że zawory zaczynają pływać...
Jak będziesz miał szczęście, to po spadku mocy, a jak nie to po kolizji zaworów z tłokami. :)
Cytat: Tomasz w 23.12.2016, 00:13trzeba pamiętać, że np. wał wyważany jest do jakiejś prędkości obrotowej.
Jesteś pewny tego stwierdzenia?
Wydaje się ono nie do końca logiczne. Jeżeli wał jest dobrze wyważony, to prędkość obrotowa nie wpływa na sam fakt jego wyważenia (zakładając, że wał nie odkształca się przy takich prędkościach obrotowych).
Jeżeli natomiast wał jest źle wyważony, to wtedy rzeczywiście wzrost prędkości może, choć nie musi, ujawnić słabość wyważenia.
Gdyby to stwierdzenie było prawdziwe, to auta nie mogłyby jeździć z wysokimi prędkościami na kołach, które są wyważone powiedzmy przy prędkości 60 km/h, bo zakładam, że wyważarki kół szybciej nie kręcą się :)
A jednak idealne wyważenie kół u wulkanizatora powoduje, że i przy 200 km/h nie tracimy tego wyważenia.
No chyba, że miałeś na myśli podejrzenie, że fabrycznie wał nie jest idealnie wyważony. Ale i tu podniesienie obrotów maksymalnych o 500-700 nie powinno mieć destrukcyjnego działania.
Ja w swoim ST220 mam specjalnie wyważony wał, więc uważam, że ewentualne podniesienie obrotów nie będzie ograniczane przez sam wał i wszystkie wirujące masy (tłoki, korbowody, zestaw sprzęgła).
Cytat: sseebbaa1 w 23.12.2016, 09:50Jesteś pewny tego stwierdzenia?
To był pewien skrót myślowy, ale generalnie tak. :)
Mówiąc ogólnie dany element można wyważyć różnymi metodami i z różną tolerancją. Na przykład koła — jeśli będą słabo wyważone, to często wibracje odczujesz tylko przy pewnym zakresie prędkości, bo zapewne właśnie wtedy pojawia się jakiś rezonans. Ja osobiście, chcąc mieć perfekcyjnie wyważone koła, zawsze jeździłem do jednego, konkretnego mechanika, który się do tej roboty przykładał i miał maszynę ustawioną na bardzo niską tolerancję. I właśnie dzięki temu przy prędkościach rzędu 200-250 km/h auto nadal jechało jak po stole.
To samo tyczy się hamulców. Jest pewna norma bicia tarcz hamulcowych i ona się sprawdza przy typowej eksploatacji. Nie sprawdza się jednak przy hamowaniu np. z 220 do 90 km/h. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że wtedy warto przyjąć tolerancję 4-krotnie mniejszą. Można to uzyskać optymalizując ustawienie tarcz i piast (jeden i drugi element ma pewne "bicie") względem siebie, tak, żeby wypadkowe "bicie" było jak najmniejsze.
Teraz, szukając nowego auta, jeździłem wieloma samochodami i w każdym pojawiały się jakieś dziwne wibracje dopiero właśnie przy dużych prędkościach. Czyli jest to problem, wbrew pozorom, powszechny.
Jeśli chodzi o wał, to nie analizowałem dokładnie metod wyważania. Wiem jednak, że znajomi, którzy składali wysokoobrotowe silniki zwykle doważali dodatkowo wał i w zakładzie obróbki dokładnie mówili, jakie prędkości obrotowe będzie osiągał.
Cytat: sseebbaa1 w 23.12.2016, 09:50Ja w swoim ST220 mam specjalnie wyważony wał, więc uważam, że ewentualne podniesienie obrotów nie będzie ograniczane przez sam wał i wszystkie wirujące masy (tłoki, korbowody, zestaw sprzęgła).
Raczej nie, ale trudno być tego pewnym na 100%. Jeżeli silnik nie był w ogóle projektowany do wyższych prędkości obrotowych, to nie sposób powiedzieć, jak się zachowa przy dłuższej eksploatacji. To nie jest przecież tak, że obciążenie poszczególnych elementów wzrasta proporcjonalnie wraz ze wzrostem prędkości obrotowej. Z różnych powodów może wzrosnąć zdecydowanie bardziej i w pewnych sytuacjach osiągnąć wartość krytyczną, kiedy dany element ulegnie już uszkodzeniu.
Niemniej, jak kiedyś wspominałem, znany mi jest przypadek ST220 eksploatowanego na torze z odcięciem ustawionym na 8000 rpm. Z tym, że tam były zastosowane inne sprężyny zaworowe. I kto wie, co jeszcze, bo skoro właściciel nie wiedział, jakie są te sprężyny, to mógł też nie wiedzieć o innych modyfikacjach, jak np. bardzo precyzyjne wyważenie całego układu korbowego itp.
Generalnie z seryjnymi sprężynami zaworowymi zdecydowanie nie wychodziłbym powyżej 7000 rpm. Niezależnie od tego, że ktoś to zrobił i silnik mu od razu nie wybuchł — bo to żaden argument. :)
Hej,
Podepnę się pod temat. Chcę założyć do swojego st220 przepustnicę na wydech, zaraz przed końcowymi tłumikami- rozumiem, że średnica rur to 2,25"? Dobrze doczytałem?
Pozdrawiam