POpaprane expose premiera - co o tym myślicie?

[weksla]

I co sądzicie na temat dzisiejszego wystąpienia naszego wspaniałego premiera?
Dla mnie to poniżej krytyki co się dzieje w tym państwie i kto nami rządzi.
Po prostu BRAK SŁÓW.

[T]

Boisz się, że odbierze Ci przywileje?

[weksla]

Poświęcanie naszego zdrowia i życia dla wzrostu gospodarczego (czyt. łatania dziury budżetowej którą PO stworzyło), z którego i tak skorzystają najsprytniejsi i najbogatsi to polityka PO, szkoda,że ich wyborcy wcześniej tego nie dostrzegali....

[T]

Poświęcanie naszego zdrowia i życia

?

[Ry2y]

Niestety gospodarki to naczynia połączone. Niemcom jest źle to i nam się psuje. W porównaniu do innych krajów to i tak źle u nas nie jest. Niestety w dzisiejszych czasach trzeba oszczędzać. Jakbyś miał dużą firmę i były by problemy z płynnością to wolałbyś obciąć social/premie itd. , czy może dalej brnąć w długi i w ostatecznym rachunku dopuścić do upadłości zwijając interes?
Ale owszem, mogliby poszukać więcej oszczędności u siebie na wiejskiej

[NeroN]

IMO, program nienajgorszy...

Tylko poza pozabieranim i uporządkowaniem przywilejów.

Powinni też sobie pzoabierać a nie tylko nam.

IMO, za dobrze mamy, za wiele przywilejów, dopłat, KRUSów cudów. Równi  i równiejsi - do roboty.

A politycy jak politycy - lekarze i prawnicy - grupy nie do ruszenia

[weksla]

Tak jest niech sobie z koryta żłoby pozabierają....

[T]

W porównaniu do innych krajów to i tak źle u nas nie jest.

Może pod względem wzrostu PKB, ale pod względem wartości PKB per capita daleko nam do "pogrążonych w kryzysie Niemiec" i nie tylko do nich.

IMO, za dobrze mamy, za wiele przywilejów, dopłat, KRUSów cudów. Równi  i równiejsi - do roboty.

Wszystkie praktycznie przywileje pracownicze to relikt PRL-u. Wtedy miało to sens, bo państwo było ~jedynym pracodawcą, a jest logiczne, że pracodawca różnicuje wysokość płacy albo takich czy innych dodatków w zależności od rodzaju wykonywanej pracy. W gospodarce (prawie) rynkowej takie przywileje dawane przez państwo nie mają racji bytu i są po prostu jawną niesprawiedliwością. Tym powinien nadal zajmować się pracodawca, tyle, że w tej chwili prywatny. Jeśli prywatny właściciel chce dać górnikowi 20 tys. zł miesięcznie, to niech daje, ale od publicznych pieniędzy wydawanych na takie cele wara.

A politycy jak politycy - lekarze i prawnicy - grupy nie do ruszenia

Do tego dochodzi rzesza lewych rencistów, darmozjady ze związków zawodowych itd.

Ale owszem, mogliby poszukać więcej oszczędności u siebie na wiejskiej

Powinni też sobie pzoabierać a nie tylko nam.

Tak jest niech sobie z koryta żłoby pozabierają...

To by miało znaczenie jedynie symboliczne, realnego wpływu na budżet praktycznie żadnego. Nie ten rząd wielkości. Zresztą nie jest dobrze, gdy rządzący zarabiają zbyt mało, bo to sprzyja skupianiu się na mniej lub bardziej lewych interesach, zamiast na rządzeniu krajem.

[NeroN]

Wszystkie praktycznie przywileje pracownicze to relikt PRL-u. Wtedy miało to sens, bo państwo było ~jedynym pracodawcą, a jest logiczne, że pracodawca różnicuje wysokość płacy albo takich czy innych dodatków w zależności od rodzaju wykonywanej pracy. W gospodarce (prawie) rynkowej takie przywileje dawane przez państwo nie mają racji bytu i są po prostu jawną niesprawiedliwością. Tym powinien nadal zajmować się pracodawca, tyle, że w tej chwili prywatny. Jeśli prywatny właściciel chce dać górnikowi 20 tys. zł miesięcznie, to niech daje, ale od publicznych pieniędzy wydawanych na takie cele wara.

No dokładnie, niestety nasza mentalność taka jest że ma być i tyle

To by miało znaczenie jedynie symboliczne, realnego wpływu na budżet praktycznie żadnego. Nie ten rząd wielkości. Zresztą nie jest dobrze, gdy rządzący zarabiają zbyt mało, bo to sprzyja skupianiu się na mniej lub bardziej lewych interesach, zamiast na rządzeniu krajem.

Ja aukrat uważam że politycy powinni robić za freeko dla prestiżu. Jest zaradny ma biznes, ma pomysł na państwo, ma chęć i charyzmę - wio do reprezentowania.

Zwrot kosztów etc. OK.

[T]

No dokładnie, niestety nasza mentalność taka jest że ma być i tyle

Ja tam nie chce, żeby mi państwo coś wyjątkowego dawało, byle nie kradło i nie rozdawało tego innym "uprzywilejowanym".

Ja aukrat uważam że politycy powinni robić za freeko dla prestiżu. Jest zaradny ma biznes, ma pomysł na państwo, ma chęć i charyzmę - wio do reprezentowania.

Chciałbyś mieć premiera — prezesa banku? Przecież to niemal zawsze konflikt interesu. W najlepszym razie taki, że prowadząc dużą firmę (firmy) nie ma się raczej wiele czasu na politykowanie, a w najgorszym pokusa wykorzystywania władzy nie dla dobra obywateli lecz własnych firm.

[NeroN]

Myślę że takei rzeczy by trzeba ograniczyć/przemyśleć etc, Premier to premier - jego robota i czasu nie ma na inne rzeczy.

Ale posłowie jak najbardziej. Siedzieć na dupie to ja też potrafię.