[Mondeo] Bonusowe nagranie z toru FSO. Drift ST220!

[slavko]

Generalnie po wyłączeniu ESP-eka, koła "piłowały w miejscu, ciężko była go wprawić w płynną jazdę.. przynajmniej ja to tak odczuwałem.. W każdym razie zabawa była świetna.. polecam spróbować

[alibizi]

Przy wyłączonym ESP trzeba czasem użyć zwykłego hamulca żeby dociążyć przednią oś. Wtedy łapią przyczepność a tył leci. Ślizganie się z włączonym ESP dla mnie nie ma za bardzo sensu, uczysz się wtedy zachowań systemów, które są czasem znacznie bardziej nieprzywidywalne.

[caqerr]

Generalnie po wyłączeniu ESP-eka, koła "piłowały w miejscu, ciężko była go wprawić w płynną jazdę.. przynajmniej ja to tak odczuwałem.. W każdym razie zabawa była świetna.. polecam spróbować

Kwestia kierowcy, tylko i wyłącznie

[T]

Generalnie po wyłączeniu ESP-eka, koła "piłowały w miejscu, ciężko była go wprawić w płynną jazdę.. przynajmniej ja to tak odczuwałem..

Po prostu musisz potrenować.

Ślizganie się z włączonym ESP dla mnie nie ma za bardzo sensu, uczysz się wtedy zachowań systemów, które są czasem znacznie bardziej nieprzywidywalne.

Zdecydowanie lepiej nauczyć się auta. ESP jest przydatne przy dużych prędkościach, bo jednak jest w stanie kontrolować każde koło z osobna, a kierowca nie.

[alibizi]

Tomasz dokładnie tak jak piszesz. Przy ruchu miejskim, zwłaszcza bardziej dynamicznym, ESP psuje całą zabawę. Zwłaszcza, że kontrola trakcji w ST220 jest dość czuła i z reguły znacznie za wcześnie bierze sprawy w swoje ręce. Do tego coś, co mi się nie podoba przy tak wcześnie działającej trakcji to fakt nierównomiernego zużywania się klocków hamulcowych.

[zajc]

Zwłaszcza, że kontrola trakcji w ST220 jest dość czuła i z reguły znacznie za wcześnie bierze sprawy w swoje ręce. 

Z tym się nie zgodzę, w porównaniu z innymi autami, które miałem to w ST220 kontrola trakcji włącza się późno. Spokojnie można "zamieszać" kołami z włączonym ESP.

[SAGAL]

Jest esp nie ma zabawy nie ma esp jest zajebista zabawa