Fotografowanie aut w ruchu

[T]

W ruchu bardzo trudno zrobić poprawne techniczne zdjęcie (i dodatkowo jeszcze ciekawe). Trzeba do tego dużo praktyki w tym rodzaju fotografii, dobrego aparatu i odpowiedniego obiektywu. Moim zdaniem lepsze dobre statyczne niż kiepskie w ruchu.

(wydzielone z "gadżetów")

[weksla]

Tomasz mogę spróbować zrobić fotę w ruchu.
Sprzęt mam chyba tak co dałby radę, statyw posiadam, tylko musze się rozłożyć wzdłuż drogi ze statywem, żeby uchwycić efekt ruchu czyli rozmycia tła trzeba dać stosunkowo krótki czas, więc z ręki tego nei zrobię. statyw konieczny.

[T]

Chyba stosunkowo długi czas raczej. Ogólnie jest to trudne bo trzeba dość precyzyjnie dobrać czas, tak, żeby tło i koła były dość lekko rozmyte, a z drugiej strony mieć na tyle pewną rękę, żeby nie poruszyć samego auta. Nie wiem czy statyw w tym pomoże, skoro tak mówisz to pewnie tak jest. Mnie ten rodzaj fotografii raczej nigdy specjalnie nie bawił.

[weksla]

ja nigdy nie próbowałem ale zmotywowali mnei do tego, więc spróbuję jak znajdę czas. Za długiego czasu tez nei możesz ustawić bo wtedy zamrozisz tło i koła, właśnie tu trzeba idealne  i dobrać te wartości, poza tym szeroko otwarta przysłona załatwi sprawę tła

[T]

ja nigdy nie próbowałem ale zmotywowali mnei do tego, więc spróbuję jak znajdę czas.

Nastaw się raczej na sporo prób zanim efekty będą poprawne.

Za długiego czasu tez nei możesz ustawić bo wtedy zamrozisz tło i koła, właśnie tu trzeba idealne  i dobrać te wartości, poza tym szeroko otwarta przysłona załatwi sprawę tła

Co masz na myśli pisząc o "zamrożeniu"? Przy długim czasie raczej tło i koła zupełnie się "rozmażą". Ale może piszemy o tym samym tylko inaczej to nazywamy.

[weksla]

no chyba mamy to samo na myśli - tak domniemam:)
ja krótki czas otwarcia migawki nazywam tysięczne  sekundy - czyli wtedy zamrażamy bez efektu rozmycia:)


bardzo dobry pomysł Tomasz ze przeniosłeś to do osobnego wątku. właśnie myślałem żeby taki założyć:)

[Polarny]

Może podpowiem jak w ogóle technicznie należy do tego podejść.

Rozumiem, że chodzi o zdjęcie auta, które się proszua i samochód jest ostry, a tło jest rozmyte. Krótko mówiąc rozmawiamy o takim zdjęciu:

Zaloguj się lub zarejestruj się za darmo żeby zobaczyć zdjęcie.

By je wykonać trzeba po prostu poruszać obiektywek za pojazdem. Czyli trzeba utrzymywać go cały czas w tym samym miejscu w kadrze i zarazem przesuwać aparat wraz z jego ruchem. To właśnie powoduje, że takie coś jest trudne. Bo jak za szybko albo za wolno będziemy poruszać aparat, to rozmyjemy także auto.

Ważne są też warunki oświetleniowe. Jak jest jasno, to samochód może poruszać się szybciej, a my zastosować krótszy czas naświetlania. Wtedy łatwiej jest wykonać zdjęcie. Jak jest ciemniej, to niestety nie jest już tak prosto.
Reporterzy, którzy robią zdjęcia z rajdów mają naprawdę niezłą rękę do tego. Zreszta muszą mieć, bo tam nie ma szans na ponowny przejazd.

Można sobie pewne rzeczy ułatwić. Po pierwsze, zawsze można poruszać się drugim pojazdem i siedzieć w nim. Wtedy jest bardzo prosto, bo porusza się tło, a nasz cel jadąc taką samą prędkością w praktyce dla nas nie porusza się.

Jeżeli chodzi o czasu migawki to jak pisałem. Im dłuższa, tym trudniej, im krótsza tym mniejsze rozmycie. Statyw będzie tutaj zupełnie niepomocny. Prędzej już monopod.

Ale wiem jedno - udane zdjęcie rekompensuje poczynione nakłady pracy. W sumie sam muszę kiedyś popróbować, bo posiadam teorię, ale nigdy nie miałem czasu na praktykę.

[T]

Jeżeli chodzi o czasu migawki to jak pisałem. Im dłuższa, tym trudniej, im krótsza tym mniejsze rozmycie. Statyw będzie tutaj zupełnie niepomocny. Prędzej już monopod.

Może Weksla chce go zablokować w pionie i poruszać tylko w poziomie? Ale nie wiem czy to coś pomoże...

Ogólnie do takich zdjęć potrzebny jest aparat z szybkim AF i dobrą jakością przy wysokich ISO, czyli minimum to przyzwoita lustrzanka. Inaczej dobre zdjęcie będzie właściwie kwestią przypadku. A jeśli ktoś chce robić takie zdjęcia przy kiepskim oświetleniu to wymagania co do sprzętu odpowiednio rosną...

« Dodane: 12.07.2010, 09:43 »

Rozumiem, że chodzi o zdjęcie auta, które się proszua i samochód jest ostry, a tło jest rozmyte. Krótko mówiąc rozmawiamy o takim zdjęciu:

Nie, żebym się czepiał, ale kadr mało ciekawy no i te przepalenia...

PS. Może jest na forum ktoś, kto ma praktykę w tego rodzaju fotografii? Bo póki co to sobie tylko teoretyzujemy...

[Polarny]

ISO psuje Ci charakterystykę zdjęcia i jest łatwiej przepalić zdjęcie (tak jak to ma miejsce powyżej).

Statyw - spoko, pod warunkiem, że auto będzie poruszało się idealnie w poziomie. W praktyce niepraktyczne.

Nie trzeba szybkiego AF. Przecież łapiesz focusa na początku sceny. Takie zdjęcia można robić nawet zwykłym kompaktem z możliwością ręcznego nastawu albo z programami z priorytetami.

Trzeba próbować i tyle. Nauka czyni mistrza. Najlepiej wypaść na jakieś rondo czy ulicę i ćwiczyć na przejeżdżających ofiarach.

[T]

ISO psuje Ci charakterystykę zdjęcia i jest łatwiej przepalić zdjęcie (tak jak to ma miejsce powyżej).

Im lepszy aparat (matryca) tym wyższe ISO dają jeszcze odpowiednią jakość. Większość kompaktów wysiada jakościowo powyżej ISO 200, no może 400.

Nie trzeba szybkiego AF. Przecież łapiesz focusa na początku sceny.

Wyłącznie przy założeniu, że auto jest cały czas w takiej samej odległości od fotografa.

Takie zdjęcia można robić nawet zwykłym kompaktem z możliwością ręcznego nastawu albo z programami z priorytetami.

Życzę powodzenia, szczególnie przy gorszym oświetleniu.

[Polarny]

Wiele osób używa ISO jako elementu, który spowoduje, że łatwiej zrobić zdjęcie w trudniejszych warunkach oświetleniowych. Zgadza się, ISO to czułość na światło. Elementem ubocznym zwiększania ISO w cyfrówkach jest ziarnistość. To wie każdy. Natomiast wiele osób zapomina, że zwiększona czułość zwiększa kontrast między jasnymi i ciemnymi partiami. Ludzkie oko się akomoduje i tylko doświadczenie pozwala faktycznie zrozumieć działanie zwiększonej czułości. Ogólnie nie polecam zwiększać ISO. Lepiej próbować robić zdjęcia z dłuższym czasem naświetlania.

Jeżeli chodzi o AF to mylisz się. Zdjęcie robisz i tak z krótkim czasem migawki, więc obiekt nie zmienia drastycznie odległości. Dodatkowo stosuje się wyższą przesłonę, która powiększa Ci głębię ostrości, dzięki czemu obiekt cały czas mieści się w niej.

Wiesz co, posiadam Canona G2 gdzieś jeszcze i nie mam problemów z robieniem zdjęć. Oczywiście lustrzanka to lustrzanka, ale nie oznacza to, że się nie da. Dobry fotograf potrafi naprawdę wiele zdziałać nawet marnym aparatem. Jak nie ma się dobrych umiejętności, to trzeba nadganiać sprzętem - i dobrze, bo w końcu to on jest dla nas, a nie my dla sprzętu.

[T]

Ogólnie nie polecam zwiększać ISO. Lepiej próbować robić zdjęcia z dłuższym czasem naświetlania.

Zmiana czasu naświetlania nie zawsze jest możliwa bo raz, że przy zbyt długim elementy będące w ruchu ulegną odpowiednio większemu rozmyciu (co nie zawsze jest pożądane), a dwa, że powyżej pewnej granicy (dla każdego innej) nie zrobi się z ręki ostrego zdjęcia. Oczywiście zgadzam się z tym, że nie ma sensu używać wyższej czułości jeśli ten sam efekt da się uzyskać w inny sposób, ale nie zawsze się da.

Jeżeli chodzi o AF to mylisz się. Zdjęcie robisz i tak z krótkim czasem migawki, więc obiekt nie zmienia drastycznie odległości.

Co ma czas do AF? Podczas naświetlania i tak AF przecież nie działa. Co do zmiany odległości to zależy co fotografujesz. Jeśli chodzi o GO to też zależy jaki efekt chcesz uzyskać. Ogólnie przy zbyt wolnym AF po prostu niektórych ujęć nie da się poprawnie wykonać albo raz wyjdą, a raz nie.

Oczywiście lustrzanka to lustrzanka, ale nie oznacza to, że się nie da. Dobry fotograf potrafi naprawdę wiele zdziałać nawet marnym aparatem. Jak nie ma się dobrych umiejętności, to trzeba nadganiać sprzętem - i dobrze, bo w końcu to on jest dla nas, a nie my dla sprzętu.

To prawda, że podstawa to umiejętności, ale one same nie wystarczą, jeśli możliwości sprzętu są zbyt ograniczone. A kompakt ma sporo ograniczeń (głównie: dość wolny, mało dokładny AF, problematyczne lub wręcz niemożliwe uzyskanie małej GO, kiepska jakość przy wyższych ISO).

[weksla]

Moje ostatnie zdjęcia były robione przy ISO między 640 a 800, no i chyba nie jest najgorzej a nie używałem nic do odszumienia. Moim zdaniem użyteczne ISO to bardzo wazna sprawa. Ale chodzi mi o takie w których powstające ziarno jest do przyjęcia, a nie chwyty marketingowe firm prezentujących czułości rzędu 12.000. Am posiadam takie czułości w aparacie ale niestety przy nich poprostu nie da się robić zdjęć

[Polarny]

Tomasz - nie AF tylko focus tam miał być. Ogólnie jak masz przewidywalny obiekt, to na łapanie ostrości jest dużo czasu.

Ogólnie podstawy teoretyczne mamy w sumie chyba przedyskutowane. Pozostaje działać. Próbować Panowie, bo okaże się, że ktoś ma do tego ukryty dryg.

[Petersan]

Próbować, próbować, bo jak tak dalej pójdzie to kalendarz na 2010 złożymy tylko na pierwszy kwartał...